W całej EU 27 bezrobocie wynosi 10,9 zaś w Eurozone 17 już 12,1.
Tę mapę znalazłem na blogu euro posła Marka Siwca.
Pan poseł euro entuzjasta nieco na siłę udowadniał, że nie ma zależności pomiędzy
członkostwem w strefie euro, a wzrostem bezrobocia.
Jak na mój gust to wniosek jest raczej odwrotny.
W krajach waluty euro (Włochy, Portugalia, Słowacja) poziom
bezrobocia jest wyższy niż w Polsce. Tak więc Rzeczpospolita
powinna trzymać się z dala od członkostwa w eurozonie.
Trzeba raczej współczuć Hiszpanom czy Grekom, którzy muszą borykać się z
bezrobociem przekraczającym 25% co uważam za katastrofę gospodarczą.
Jednym z powodów tej katastrofy jest przyjęcie wspólnej waluty.
Najzabawniejszy przykład to Kosowo, które już jest w strefie euro, a
bezrobocie sięga 40%... Nowy, wspaniały świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz