W Polsce mamy dwie główne partie lewicowe. Ta starsza, czyli SLD (Leszek Miller i reszta działaczy) oraz ta młodsza, czyli Ruch Palikota wspierany przez Aleksandra Kwaśniewskiego i jego pomagierów.
Oczywiście określanie tych ugrupowań mianem lewicowych ma charakter jedynie umowny. SLD jest może trochę bardziej pokazowo socjalne (wrażliwe społecznie), ale to tylko taki image. SLD cechuje nieco większy konserwatyzm obyczajowy, który jest jednak skrywany pod płaszczykiem oficjalnie okazywanej poprawności politycznej polegającej na formalnym popieraniu związków partnerskich.
Ruch Palikota (Europa Plus) to już jest lewica liberalna zarówno gospodarczo jak i obyczajowo. Palikot popiera podnoszenie wieku emerytalnego i wspiera postulaty środowisk LGBT.
Wspólnym mianownikiem dla SLD i Europa Plus jest dążenie do szybkiego przyjęcia waluty euro. W tej kwestii Miller, Palikot, Siwiec, Olejniczak są zgodni. Nie wiem jak wygląda poparcie dla euro zony w terenie - coś mi się wydaje, że powiatowi działacze SLD nic by nie zyskali na przystąpieniu Polski do strefy euro. Jednak na razie teren SLD woli siedzieć cicho i czekać na rozwój wypadków. Miller jest ciągle silny, więc nikt mu obecnie w partii nie podskoczy. Może nawet uda się wykolegować PSL z koalicji i Miller wskoczy za Piechocińskiego. Wstąpienie do strefy euro jest technicznie bardzo trudne, więc całkiem bezpiecznie można deklarować chęć przystąpienia doskonale wiedząc, że i tak do roku powiedzmy 2018 nie będzie to możliwe.
Jeśli chodzi o Europa Plus to jej elektorat jest pro unijny zarówno obyczajowo (LGBT) jak i finansowo (urzędnicy żyjący nadzieją na etacik w Brukseli - Marek Siwiec jest przykładem idealnym).
Z SLD sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Pro unijność SLD jest wymuszana przez poprawność polityczną - jednak nie wiem jak taki poseł Olejniczak chce przekonać wyborców do ścisłej integracji jeśli wzrost gospodarczy w strefie euro jest minimalny, a bezrobocie na południu dalej rośnie.
Obie lewice poszły na łatwiznę. Betonują się na poziomie 10%, a większość elektoratu praktycznie bez walki oddają umownej prawicy w stylu PiS czy ONR. SLD zadowala się mniejszością, a większość oddaje konkurencji. Taka lewica jest mi osobiście do niczego nie potrzebna.
Wypowiedzenie konkordatu jest ważne - trzeba nagłaśniać finansowe skutki tej umowy.
Polska potrzebuje lewicy narodowej, lewicy robotniczo chłopskiej. Nie warto zajmować się drobnymi sprawami typu związki partnerskie. Nie warto też dążyć do strefy euro. To tematy szkodliwe społecznie i niebezpieczne dla gospodarki narodowej.
Warto się skupić na sprawach istotnych dla zwyczajnych rodzin, których realne dążenia to potrzeba stabilizacji zawodowej, opieka zdrowotna, edukacja, system podatkowy sprzyjający dzietności.
W Polsce 80% narodu nie ma interesu aby popierać nowoczesną euro lewicę. Chyba tylko cudaczne mniejszości i zawodowi lewaccy działacze będą promować postępową poprawność polityczną, multi kulti, parady równości i tym podobne dziwactwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz