Pokonanie Hitlera i NSDAP w 1939 wcale nie oznaczałoby bezwarunkowej
kapitulacji Niemiec jaka miała miejsce po klęsce III Rzeszy w 1945 roku.
Może Polsce udało by się przejąć pełną kontrolę na Gdańskiem.
Jednak Niemcy pozostały by realnym zagrożeniem.
Stalinowska Rosja też by nadal czekała na dogodny moment.
Tak czy siak raczej wojna by wybuchła. Tyle, że kilka lub kilkanaście lat później.
II RP miała też niekorzystną strukturę narodowościową.
30% ludności to były mniejszości narodowe stanowiące potencjalne
zagrożenie polityczne lub gospodarcze.
Okupacja niemiecko - radziecka i późniejsze zmiany granic
wydatnie poprawiły strukturę narodowościową.
Po roku 1945 zawartość Polaków w Polsce osiągnęła
słuszny wynik przekraczający 95%.
Tak więc dobrze się stało, że wojna zakończyła się w roku
1945 całkowitą klęską Niemiec, a na dodatek w roku 1947 formalnie
zlikwidowano twardy rdzeń niemieckiego militaryzmu czyli Prusy.
Redakcja tygodnika "D Rz" ogłosiła konkurs na Strażnika Pamięci.
To ja jako Stowarzyszenie Tradycji Polski Ludowej imienia Władysława Gomułki
zgłaszam się do konkursu. Uważam, że to własnie mi należy się ta nagroda.
Jest wiele powodów, dla których możemy być dumni, że żyjemy w Polsce,
która jest częściowo spadkobierczynią Polski Ludowej.
Jednym z nich jest odbudowanie Zamku Królewskiego, które miało
miejsce za czasów zasłużonego działacza z Katowic towarzysza Edwarda.
Tenże Zamek Królewski jest na stronie nr 17 bieżącego wydania
Tygodnika Lisickiego.
To ja jako Stowarzyszenie Tradycji Polski Ludowej imienia Władysława Gomułki
zgłaszam się do konkursu. Uważam, że to własnie mi należy się ta nagroda.
Jest wiele powodów, dla których możemy być dumni, że żyjemy w Polsce,
która jest częściowo spadkobierczynią Polski Ludowej.
Jednym z nich jest odbudowanie Zamku Królewskiego, które miało
miejsce za czasów zasłużonego działacza z Katowic towarzysza Edwarda.
Tenże Zamek Królewski jest na stronie nr 17 bieżącego wydania
Tygodnika Lisickiego.
Powiernik Pierścienia Władzy Ludowej
Pierścień ten wykuł osobiście Wielki Językoznawca w styczniu 1943
w Zakładach Wydobycia i Przetwórstwa Rud Żelaza "Czerwony Ural"
zbudowanych w korzeniach góry Narodnaja.
Nie róbmy zagadnienia z operacji Dunaj. Nasi towarzysze z Pragi i Bratysławy
niezbyt realistycznie oceniali swe możliwości i trochę przesadzili w swym
dążeniu do postępu i demokracji ludowej. Zwłaszcza, że przecież nie ma
czegoś takiego jak demokracja ludowa. Z drugiej strony towarzysze z Moskwy
wykazali się brakiem finezji i przesadnie łopatologicznym podejściem do sprawy.
Zabrakło wyczucia, rozeznania, ogólnie niepotrzebna awantura na skalę
międzynarodową. Towarzysz generał Kiszczak załatwiłby to dyskretniej, a równie skutecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz