Na pierwszy ogień poszedł Waldemar Łysiak i jego Łysa Prawda.
Ostatni sprawiedliwy w twardej walce z Salonem, a w wolnych
chwilach skutecznie opiera się SB. Obecna Polska zarządzana przez
korniki jest rzeczywiście raczej średnia, ale Polska Łysiaka,
Terlikowskiego czy Cejrowskiego była by równie kłopotliwa.
Gdybym był z pokolenia Łysiaka to w roku 1968 stałbym
po stronie generała Mieczysława Moczara i Polski Ludowej.
ORMO czy ZBoWiD to organizacje, z którymi się
autentycznie identyfikuję.
Do opcji Łysiaka (katolicko - konserwatywno - narodowa) nie
mam zaufania, a dodatkowo chrześcijaństwo uważam za
zupełnie nieatrakcyjne. Nie mam ochoty przebaczać i
prosić o przebaczenie.
Z drugiej strony mamy KOR, którego dzisiejszą spadkobierczynią
jest Krytyka Polityczna. Ci też nie lepsi - kosmopolityzm
marksistowski podobny do chrześcijańskiego.
Obydwa te kosmopolityzmy są pochodzenia
śródziemnomorskiego że się tak wyrażę.
Ciekawe, czy to tylko przypadek?
Wasiukiewicz i Tekieli wyglądają jak prawdziwi metalowcy.
Zapewne po kryjomu słuchają okultystycznych hord
w klimatach LED ZEPPELIN czy BLACK SABBATH.
Pewnie sam Nergal zazdrości im długich piór.
RAZ opisuje konflikt post Polski wytresowanej przez GW z
Polską katolicką głosującą na PiS czy Ruch Narodowy.
Ja jednak jestem staroświeckim stronnikiem Polski Ludowej.
Trzeba mieć dystans wobec takich krajów strefy euro
jak Watykan czy RFN.
Piotr Gabryel wykpił korzystanie z referendum w rozstrzyganiu spraw
istotnych dla Polaków. Obywatel redaktor jest oczywiście w
mylnym błędzie. W roku 2003 w Szwecji było głosowanie ludowe,
dzięki któremu Szwedzi mogli powiedzieć NIE przystąpieniu do
eurozony i tym sposobem łatwiej znoszą spowolnienie
unijnej gospodarki. Jak się okazuje przypadkowe
społeczeństwo ma w sobie zbiorową mądrość, której
czasem brakuje jaśnie oświeconym
żurnalistom.
Deficyt demokracji
Tak mi się przypomniał Funky Koval, który
dzielnie walczył z korporacją Stellar Fox.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz