wtorek, 28 maja 2013

Do Rzeczy nr 18

























Robert Tekieli mnie zadziwia. Oryginał. Zastanawiam się czy on tak na poważnie...

Uniwersalizm chrześcijański to mit, na który nikt nie czeka. W polskich warunkach
znacznie lepiej się sprzedaje nasz umiarkowany nacjonalizm w wersji
katolicyzmu ludowego albo pro - brukselski konformizm niesiony przez 
byłych działaczy z PRL. Te dwie opcje mają swoje zaplecze gospodarcze i 
spokojnie na tym pociągną następne 20 lat. 

Tekieli mówi: "Chrześcijaństwo wróci do Nowego Jorku z Łagiewnik. 
Przyniesiemy je wam". Coś mi się wydaje, że jeśli Zachód czegoś od 
Polski oczekuje to raczej taniej siły roboczej i otwarcia polskiego rynku
ubezpieczeniowego i bankowego dla zachodnich korporacji.

























Świat Tolkiena jest stokroć ciekawszy niż chrześcijaństwo. Tolkien tworzył na bazie
starej kultury europejskiej - inspirował się germańskimi sagami i ogólnie wierzeniami
Normanów. Europa to kochanka Zeusa olimpijskiego. Prawdziwym fundamentem
kultury europejskiej jest Hellada i starożytny Rzym. Do tego należy dodać dzikich
Słowian i Germanów, których z czasem dało się częściowo ucywilizować.
Te słowa piszę w alfabecie łacińskim - tym samym, w którym pisano wyroki
skazujące chrześcijan na śmierć za próbę obalenia ustroju Imperium Rzymskiego.











Śródziemie Tolkiena można uznać za odwzorowanie Europy widzianej oczyma 
konserwatywnego Anglika, dla którego Shire to Anglia.


To paradoks, że chrześcijanin Tolkien stworzył świat inspirowany
przedchrześcijańską Europą. Co więcej, proza Tolkiena
ma wydźwięk wręcz antychrześcijański - potwierdza to
Tekieli określając Gandalfa mianem czarownika i okultysty.


Chrześcijaństwo zaś jest czymś obcym, nieeuropejskim, zagmatwanym,
wręcz budzącym odrazę. Kult nazarejczyka to religia z dalekiego południa,
religia ludów pustyni, religia z Haradu.












Publicyści prawicowi atakują Polskę Ludową i zarzucają nam najróżniejsze zbrodnie,
bezeceństwa i tym podobne paskudztwa. Oczywiście wolą nie pamiętać, że to
właśnie władza ludowa uchroniła nas przed zalewem liberalnej poprawności
politycznej i tego całego multi kulti. To zasługa PRL, że jesteśmy państwem
praktycznie jedno narodowym (97% to Polacy). Miejmy nadzieję, że
liberałowie z PO czy też katolicy z PiS nie zepsują tego wyniku.



Chętnie też przeczytałem rozmowę z profesorem Krzysztofem Jasiewiczem
oraz "Bajland" Łysiaka. 



























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz