piątek, 16 maja 2014

Historia Do Rzeczy nr 15












Moje podejście do Ludowego Wojska Polskiego jest rzecz jasna
arcy pozytywne i żadne marudzenie prawicy tego nie zmieni.


Oczywiście mam świadomość, że w latach powiedzmy 1937 - 1943
stalinowska Rosja stanowiła śmiertelne zagrożenie dla Polski i Polaków.

Jednak potem z powodów politycznych i wojskowych
Moskwa zmieniła swoje plany i zdecydowała o powstaniu Polski pro radzieckiej. 

Naród polski z wojny wyszedł obronną ręką.
Nie byliśmy w gronie pokonanych, ani też w gronie zwycięzców.
Armia Czerwona wyzwoliła Polskę od Hitlera i jego III Rzeszy.

Z mojego punktu widzenia w gronie zwycięzców po roku 1945
była Finlandia, której udało się utrzymać niezależność wewnętrzną i gospodarczą
za cenę ustępstw w polityce zagranicznej na rzecz ZSRR.


W roku 1945 odrodziła się nowa Polska uzgodniona na konferencji w Jałcie.
W interesie Stalina była pro moskiewska Polska z granicami przesuniętymi na zachód.
Jednocześnie miały to być zachodnie granice imperium radzieckiego.
Później dało się to przesunąć nad Łabę.

Mogło być znacznie gorzej. Dobrze, że spiski na życie Hitlera okazały się nieskuteczne.
Wódz III Rzeszy był średnio kompetentnym przywódcą. 
Niszczył Niemcy co mnie oczywiście bardzo cieszy.

Gdyby oficerowie Wehrmachtu zabili Hitlera i podpisali częściową 
kapitulację z zachodnimi aliantami to sytuacja Polaków była by znacznie gorsza.
Wówczas to Niemcy rządzone przez konserwatywnych zawodowych
wojskowych były by główną siłą powstrzymującą napór czerwonej Rosji.

Oczywiście kosztem Polski, która i tak pewnie stałaby się protektoratem
Anglii i Francji lub ZSRR. Tyle, że bez Ziem Odzyskanych i bez
Kresów opanowanych przez NKWD lub partyzantkę ukraińską oraz litewską
szkoloną i opłacaną przez wywiad niemiecki.


































Zastanawia mnie nieco pokrętna logika Miesięcznika Lisickiego wg której
generał Zacharski jest słuszny, a generał Petelicki już nie za bardzo.

Obydwaj przecież służyli Polsce Ludowej jako oficerowie MSW, ale
tylko jeden z nich może liczyć na uznanie naszych prawicowych redaktorków.
Ot, meandry myśli prawoskrętnej.

Rzecz jasna seria artykułów generała Zacharskiego o niemieckim wywiadzie jest bardzo ciekawa.










Abwehra dla swych potrzeb zajęła willę marszałka Piłsudskiego. 








Całkiem pozytywna notka o książce Pauliny Wilk







Ilustracja tekstu o SAS nawiązuje do IRON MAIDEN.

Up The Irons
























Ciekawa recenzja książki Władysława Pobóg-Malinowskiego



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz