czwartek, 19 czerwca 2014

Do Rzeczy nr 73









Janusz Korwin Mikke przedstawia plan dla Polski.

Podstawową zaletą tego planu jest to że nigdy nie doczeka swej realizacji.
Dlatego też można śmiało głosować na KNP.

Uwielbiam jak JKM w swych tekstach nie potrafi oddzielić
publicystycznego zacięcia od zwięzłego przedstawienia politycznego zamierzenia.
Ten typ tak ma i za to go kochamy... :-)


Likwidacja podatku dochodowego oraz obowiązkowych ubezpieczeń
to pomysł słuszny - jest on pro pracowniczy, w najlepszym interesie ludzi pracy.
Ogólnie lepsze są podatki pośrednie (akcyza, VAT) niż bezpośrednie okładanie
pracownika haraczem za to, że pracuje w Polsce.
Należy wyzwolić Polaków od ucisku fiskalnego.
Korwin Mikke częściowo jest socjalistą, tylko że on jeszcze o tym nie wie.


W sprawie prywatyzacji całej gospodarki to jednak się z JKM nie zgadzam.
Duże zakłady jak KGHM czy Orlen powinny pozostać pod kontrolą
Skarbu Państwa oraz ABW.

W sprawie przywrócenia stosowania kary śmierci to pełna zgoda.
W PRL też zresztą była wykonywana.

Podoba mi się dążenie do wprowadzenia trójpodziału władz.
Obecnie mamy patologię pozwalającą na łączenie funkcji we władzy
wykonawczej z mandatem posła na sejm.

Jednak jako przedstawiciel narodowej lewicy stwierdzam, że
program JKM jest nie dość demokratyczny.
Korwin jest konserwatystą i ma poglądy anty demokratyczne.
Ja zaś mam poglądy demokratyczne i podoba mi się
przedwojenna partia Związek Ludowo-Narodowy.

Jestem zwolennikiem narodowej demokracji oraz ludowładztwa.

Ciekawym przykładem takiego demokratycznego kraju
jest Szwajcaria, w której wcale często odbywają się głosowania ludowe.

Podoba mi się, że lud Szwajcarii w roku 2002 zalegalizował prawo do aborcji.

Już mniej mi się podoba wynik referendum z roku 2014, który utrzymał
finansowanie aborcji z ubezpieczenia publicznego.
To już jest przesada. Aborcja i in vitro powinny być na koszt własny.

Wspomina o tym Ziemkiewicz podając przykład 38-latki, która zapłodniła się
za pomocą in vitro, a później zażądała aborcji, ponieważ płód okazał się uszkodzony.
Takie cuda to proszę robić na koszt własny. Potem Terlikowscy tego świata mają tylko
używanie i dodatkowe argumenta.



Oczywiście warto przypomnieć, że Szwajcaria mimo dostępności
przerywania ciąży ma całkiem niski wskaźnik przeprowadzonych aborcji.

Podobnie było w Polsce Ludowej, w której był dostęp do skrobanki, a Polaków
rodziło się znacznie więcej niż obecnie.



http://polskaludowa102.blogspot.com/2013/01/przyrost-naturalny-w-polsce.html











* * *



Ciekawy tekst na temat Kresów pióra Piotra Gursztyna.
Wysuwanie jakichkolwiek żądań terytorialnych to pułapka.
Obecne granice Polski są całkowicie wystarczające.



* * *



Zauważyłem, że mam jedną wspólną cechę z Waldemarem Łysiakiem.
Otóż obaj mamy lekkiego fisia na punkcie Rafała Ziemkiewicza.

Z tą tylko różnicą, że ja dostaję palpitacji serca jak RAZ cytuje
literata Szpotańskiego i ogólnie krytyczy Polskę Ludową, zaś
redaktor Łysiak bardzo nie lubi gdy autor JPS
podszczypuje obóz Marszałka.

To że krytyczy to jeszcze nie tragedia... W sumie
każdy ustrój ma jakieś tam minusy. Jednak czemu jakoś nie chce zauważyć plusów?
Czy tak ciężko docenić zdobycze Polski Ludowej?



Dobrym przykładem może być felieton Łysiaka, w którym
jednak częściowo uznaje on zasługi i determinację JKM.
Można? Można.












Zdarzały się pewne trudności z zaopatrzeniem, ale
tak czy inaczej lata 1944 - 1989 ogólnie można ocenić pozytywnie.













Sowa i przyjaciele
















Pewnie dzieciak dostał pałę za taką odpowiedź, ale u mnie ma ocenę celującą.
Poprawność polityczną i euro indoktrynację należy krytykować i wykpiwać.

Strefa euro to dziadostwo na miarę kolektywizacji rolnictwa.


* * *


Krzyś Pacewicz zapewne chciał sobie pożartować, ale
mnie to jakoś nie rozbawiło.

Zresztą to chyba słaby pomysł by jako zdjęcie w tle ustawiać sobie
przedstawiciela stalinowskiej władzy z Korei Północnej.

Nasza wielce postępowa euro lewica ma straszny ból, że
znaczna część polskiej młodzieży zagłosowała na KNP i inne partie zachowawcze.

Jednak moim zdaniem to nie jest jakiś zwrot ku konserwatyzmowi, czy
ogólnie wartościom prawicowym. To po prostu jest przejaw zdrowego rozsądku.

Na zdrowy chłopski rozum postulaty KNP to przejaw życiowego
pragmatyzmu i dążenie do normalności.
To nie jest prawicowość tylko kurs na normalność.














4 komentarze:

  1. Zawsze śmieszyło mnie i obrzydzało bredzenie prawicowego oszołomstwa o "UE jako drugiej ZSRR". To specjalność mikkogimbusów i kieszonkowych naziolków w stylu Winnickiego i Zawiszy.

    "Lata 1944-89 oceniam pozytywnie" i "KNP to normalność" - poległem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KNP to partia raczkująca i wcale nie jest takie pewne czy dostanie się do sejmu. Nawet jeśli im się to uda to ich wpływ na rząd będzie znikomy, czyli taki jak dziś ma Ruch Palikota. W czym problem? Realną władzę będą mieli ludzie PO / SLD / PSL. Czym Ty się przejmujesz?

      Usuń
    2. Mam kaprys zagłosować se na błazna Korwina to se na niego zagłosuję i tyle.
      Podejdź do tego na luzie... Proszę Cię......

      Usuń
  2. Nie no, spoko. Tyko miej świadomość że współodpowiadasz za eksport oszołomstwa i obciachu do Brukseli.

    OdpowiedzUsuń