Dla mnie najciekawszy jest wywiad z Robertem Winnickim.
Rozbawił mnie tytuł tej rozmowy: "Giertycha do narodowców bym nie przyjął".
Dmowski całkiem słusznie miał krytyczny stosunek do chrześcijaństwa.
Każdy mieszkaniec planety może zostać chrześcijaninem, a Polakiem
trzeba się urodzić. Chrześcijaństwo może stać w sprzeczności z ideą egoizmu
narodowego i dlatego trzeba je odrzucić. Nieco bardziej kompromisowo
podchodzę do ludowego katolicyzmu - to taki zespół obrzędów wyrastających z
dziedzictwa słowiańskiego. Może być...
Dla Roberta Winnickiego Ziemia Święta znajduje się gdzieś nad rzeką Jordan.
Jednak dla mnie jako słowianowiercy i umiarkowanego nacjonalisty Ziemia Święta to Polska.
Bezpieczeństwo chrześcijan w Izraelu/Palestynie, czy gdziekolwiek indziej nic mnie
nie obchodzi. Jaki ja mam interes, żeby się martwić o wyznawców jakiegoś
mesjasza 2000 km od granic Polski? Jako Polak zadaję proste pytanie - a co ja z tego będę miał?
Ruch Narodowy ma charakter antykomunistyczny. Jednak ciekawi mnie niezmiernie
czy jest to szczery antykomunizm, czy też eksploatacja realnie istniejącej
frustracji społecznej. Frustracji, która (może i nawet częściowo słusznie) atakuje wszelkie
przejawy lewicowości lub liberalizmu i wrzuca je do jednego worka z napisem Komuna.
Antykomunizm niektórych narodowców ma charakter koniunkturalny lub pragmatyczny.
W dzisiejszej Polsce wypada być narodowcem i jednocześnie antykomunistą.
Jednak gdyby Robert Winnicki był z pokolenia Macieja Giertycha to niewykluczone, że
razem z nim zasiadałby w Radzie Konsultacyjnej przy generale Jaruzelskim.
RN w obecnej postaci jest nurtem zbyt radykalnym i zbyt wymagającym dla większości Polaków.
RN walczy o popularność, więc wiele spraw stawia ostro i zdecydowanie.
Dzięki takiej postawie Jarek i PiS mogą spać spokojnie.
A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści...
Drodzy narodowcy! Jak chcecie wieszać komunistów to proszę bardzo. Wieszajcie ile wlezie.
Jednak nas komuchów to zostawcie w spokoju. Choćby dlatego, że ręce macie za krótkie.
Zrozumcie, że czerwona legitymacja PZPR to po prostu legitymacja posiadacza ciepłej
wody w kranie. Z jakimś marksizmem nie ma to nic wspólnego.
Wściekłość młodych z RN wynika z tego, że są odsuwani od wpływu na polskie
sprawy przez partie rodem z Okrągłego Stołu, czyli PO/PiS/SLD/PSL.
Jedynym sensownym rozwiązaniem jest wprowadzenie 460 JOW w
wyborach władzy ustawodawczej. Oraz przekazanie władzy wykonawczej
w ręce Prezydenta wybieranego przez cały naród. W rezultacie daje to
ustrój republikański z trójpodziałem władz.
Władza zwierzchnia należy do narodu. Obecnie to tylko teoria, ale można przekuć to
na praktykę. Jednak do przekroczenia masy krytycznej jeszcze daleko.
No i trzeba pamiętać, że jest wielu zarówno w Polsce jak i za granicą,
którzy zrobią wszystko, by nigdy nie była przekroczona.
Ja osobiście cieszę się, że Ruch Narodowy w Polsce ma się całkiem dobrze.
Mimo, że w bardzo wielu kwestiach postulaty młodych narodowców uważam
za całkowicie błędne i nietrafne. RN to organizacja bardziej społeczna aniżeli polityczna.
Niechaj działa, chociażby jako przeciwwaga dla lewaków z KP.
Winnicki chce wieszać Winnickiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz